Ulubione strony

wtorek, 19 kwietnia 2022

UWAGA! DUSZNA PREMIERA!

 No to pierwsza z trzech zapowiadanych niespodzianek!

Otóż proszę Państwa szanownego to właśnie dzisiaj jest PREMIERA!

Premiera książki naszej blogowej koleżanki Ani Jurczyńskiej, autorki bloga Frajda Przyrodnika (i kilku innych).

Ma dziewczyna zacięcie również do pisania książek edukacyjnych dla młodszej i starszej młodzieży i tak oto właśnie powstał:

NIE WSZYSTKO O STRASZENIU

Przewodnik dla młodych tropicieli duchów w Polsce



który serdecznie polecam. Polecać mogę z czystym sumieniem, bo dzięki uprzejmości wydawnictwa Bezdroża (Grupa HELION S.A.) miałam okazję cieszyć się książką z wyprzedzeniem!

Książka jest b e z c e n n a! Przewodnik zawiera najważniejsze informacje historyczne, liczne ciekawostki i odniesienia do materiałów źródłowych - spis źródeł na końcu książki. Żadne tam luźne baśniowości, tylko solidna, dokumentalna robota! 

40 duchów opisanych bardzo rzetelnie, a jednocześnie ciekawie, zwięźle, dowcipnie, bez nudnych dłużyzn suchego, historycznego języka, charakterystycznych dla większości przewodników. Czyli żadne tam "już starożytni Rzymianie...". Taki język i zwięzła forma pełnią dwie ważne funkcje. Po pierwsze nie znudzą młodego czytelnika już na wstępie, po drugie rozbudzą w nim ciekawość, która pozwoli mu się przebić przez "starożytnych Rzymian". Dwa w jednym. 

Dobór duchów jest też mistrzowski - w zasadzie każdego można zobaczyć, udając się w miejsce jego zamieszkania. Ułatwi to dołączona szczegółowa mapa na wewnętrznej stronie okładki. 


Ja szczególnie wrażliwa jestem na "Przebacz mi Brunhildo!", bo to czasy mojego szczenięctwa i Wakacji z Duchami w wakacyjnym Teleranku :) No to Brunhilda też została w książeczce odkurzona :)

Przewodnik nie jest wydaniem kieszonkowym, ale jest na tyle poręczny, że bez problemu zmieści się w wakacyjnym bagażu. 

Kolejnym atutem przewodnika są ilustracje autorstwa Aleksandry Lisek. Oszczędne w barwie, bardzo ekspresyjne w kresce. Moim skromnym zdaniem piękne i bardzo do przewodnika pasujące. 



A nawet skłaniające do refleksji i pewnych wniosków, które zupełnie młodzieży nie przystoją, hmm... (ale mnie nawet po ciemku nie można do młodzieży zaliczać, więc wicie, rozumicie)
No to skojarzenie miałam następujące i tezę taką stawiam, że w czasach rozbuchanej pruderii zamykano królewny w wieży, a tłum książąt rycerzy koczował pod oną wieżą, bo ucieczka dziewczęcia po sznurze z bielizny pościelowej była jedyną okazją do zajrzenia dziewczęciu pod spódnicę ;)))


Nie wiem dlaczego, ale w tym miejscu lektury, na stronie 114, przykleiła się do mnie piosenka "Już w dzieciństwie miewał Kocio..." i odczepić się nie chce ;)
Korzystając z ostatniego wolnego dnia, idę oddawać się dalszemu rozpasanemu czytelnictwu, a nawet kreśleniu planu wakacyjnych wypraw, czego również i Państwu życzę! :)


 

8 komentarzy:

  1. Cudnie, zamawiam. Dzieciuch we mniej e będzie zadowolony!! Dzięki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co też ten niedorób wyprawia, jakie "mniej"? Więcej!! A miało być "we mnie"

      Usuń
    2. Dzieciuch będzie zadowolony! Ja chyba dziecinnieję na starość ale coraz bardziej ciągnie mnie do lektur, delikatnie mówiąc, nie dla mojej grupy wiekowej :)

      Usuń
    3. MAM!!!! Rzeczywiście dobre, a nawet bardzo dobre! Dzieciuch baaardzo zadowolony!!!! Dziękuję 😀❤️😀

      Usuń
  2. No ja Młodego właśnie duchami namówiłam na czytanie. Czyta Miasto duchów Shwab. Może i to się uda mu jakoś podsunąć

    OdpowiedzUsuń
  3. "Przebacz mi Brunhildo„ przemawia do mnie, uwielbiałam ten serial 😀

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ten rysunek,pantalony,podwiązki i ilość halek chyba robiła wrażenie na rycerzach czekających z zadartymi głowami pod wieżą.I mam nadzieję,że wylądowała miękko w ręce wielbiciela;) Dobrze wiedzieć,że jest taka książka.Zaczytywałam się jako nastolatka w tematyce nawiedzonych zamków,białych dam i legendach z dreszczykiem.
    No i tak,sytuacja na froncie ukraińskim nic się nie klaruje,w kółko słucham komunikatów,ale nawet insiderzy mają różne zdania.
    Miłego weekendu Piesiu.

    OdpowiedzUsuń