środa, 16 września 2015

Szkoła

  Wczoraj byłam na pierwszej w tym roku wywiadówce w nowej szkole Tofika.
I straszno i śmieszno. Niby człowiek wie o różnych zagrożeniach, o życiu młodzieży w ogóle i szczególe, a jednak nie wie.

Szkoła zrobiła na mnie jak najlepsze wrażenie. Dyrekcja i Ciało Pedagogiczne gremialnie. Zostały nam, rodzicom, wytłumaczone różne rzeczy jasno i łopatologicznie. Generalnie można to podsumować tak:

Nie są groźne, jeśli dobrze je wychowasz – Psy również
























    Szkoła podoba mi się z dwóch powodów. Po pierwsze panuje tam zasada "krótko przy pysku". Każdy pracujący w szkolnictwie wie, że tak trzeba - żeby potem było z czego popuszczać ;) Krótko mówiąc dryl jest, krzywdy nikomu nie robią, a rozbrykane gimbuski przez trzy lata na ludzi udaje im się wykierować.
     Poza tym, w przeciwieństwie do toficzej gimbazy, ta szkoła nie "europeizuje" się na siłę i PONTON w niej lekcji nie prowadzi. Działa jak moja stara komunistyczna buda, czyli wytyczne z kuratorium i ministerstwa są, a nauczyciele i tak wiedzą czego mają uczyć. Aż się człowiekowi przyjemnie ciepło na sercu zrobiło.
    Bo w mojej szkole - zarówno podstawowej, jak i średniej - obowiązywała zasada ładnie ujęta przez Pilipiuka w "Reputacji", że najważniejsze są PO i historia. PO żeby cię nauczyli strzelać, a historia, żebyś wiedział do kogo. Obecna szkoła tę zasadę dostosowała oczywiście do współczesnych realiów. Znamienne jest, że mimo wielu problemów i kłód rzucanych pod nogi (!), szkoła nosi imię Danuty Siedzikówny - Inki.
To była naprawdę miła wywiadówka i fajnie, że takie szkoły są.

Apdejcik
Tofik rozszyfrował mi nazwę, której skrótem jest wyraz SZKOŁA. Mianowicie jest to Specjalny Zakład Karno-Opiekuńczy Łączący Analfabetów.
Nie wiem, jak Wam, mi się podoba :D

16 komentarzy:

  1. Ale i tak nie lubię szkół ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja swoje szkoły lubiłam i dobrze wspominam. Może dlatego ujął mnie klimat nowej szkoły Tofika, bo ta szkoła to kawał historii. 70-lecie mają w tym roku. Moja Mama ją kończyła. Nauczyciele się zmieniali przez te lata, programy, młodzież a coś nieuchwytnego, coś dobrego, może dusza tej szkoły, pozostały niezmienione...

    OdpowiedzUsuń
  3. co to jest PONTON??? no bo raczej nie taki gumowy, dmuchany?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie Diable, nie dmuchany niestety. Ponton to organizacja/grupa "edukatorów" seksualnych, według mnie demoralizatorów, o działaniach których można m.in. przeczytać na blogu Dzielne Niewiasty. Uważam, że każdy świadomy rodzic powinien się zapoznać ze szkodliwym działaniem owej organizacji, mocno wspieranej przez MEN. W gimnazjum Tofika grupa prowadziła lekcje, program przedstawiony rodzicom do akceptacji miał się nijak do tego, co na takiej "lekcji" miało miejsce. W czasie lekcji w klasie nie może być obecny nauczyciel (!) a dzieci są instruowane, że o tym, co było mówione przez "edukatora" mają nie informować rodziców. Po takiej edukacji Tofik, było nie było już wtedy nie taki znowu smarkaty, był zniesmaczony i długo borykał się z przetrawieniem pontonowych treści. Bo 11-latkowi nie była potrzebna informacja, jak inicjować seks analny i żeby nie bolało. Poniżej zamieszczam dwa linki do wpisu na blogu Alicji Jewuły:
      http://dzielneniewiasty.blogspot.com/2013/06/grupy-edukatorek-seksualnych-w-szkoach.html
      http://dzielneniewiasty.blogspot.com/2015/08/nie-dla-deprawujacej-edukacji-seksualnej.html

      Usuń
    2. Sorry, pomyłka - 13-latkowi. Czyli sam ponton, choć nie dmuchany, uczy jak dmuchać każdego i w każdy sposób.

      Usuń
    3. To jest chore, ale Diable uważaj - ten program przyszedł do nas z Niemiec. Na blogu Alicji gdzieś są umieszczone filmy z YouTube, gdzie pani tłumaczka omawia niemiecki podręcznik jaki obowiązuje (!) w szkołach. Zapoznaj się z tym.

      Usuń
    4. O, tutaj jest, znalazłam ten post: http://dzielneniewiasty.blogspot.com/2015/08/badzmy-dzisiaj-tam-razem.html
      Koniecznie trzeba obejrzeć te filmy! Koniecznie!

      Usuń
    5. A jeszcze więcej informacji jest na http://www.racjonalnirodzice.pl/

      Usuń
  4. Wybacz, że nie na temat, ale muszę, bo ostygnie....
    Słowo się rzekło, rooibos na stole:
    http://bajdocja.blogspot.com/2015/09/rooibos.html

    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Się ugościłam! Dzięki za pamięć, bo dzisiaj mi takiego naparu na ukojenie zszarganych nerwów było trzeba :)))

      Usuń
    2. Znowu nie na temat*, ale znowu muszę, muszę:
      https://www.youtube.com/watch?t=12&v=4atkmi5W2Do
      Na poprawę humoru, jakikolwiek by on był :-)

      * Na temat szkoły zaś mam złe zdanie. Może nie tylko na temat konkretnej szkoły, ile całego systemu, który dopuszcza, nie kontroluje i nie eliminuje różnego rodzaju nadużyć na delikatnej psychice młodych ludzi.

      Usuń
    3. Ale sympatyczne! Dzięki! Choć za Dilmahem nie przepadam to spocik baaaardzo sympatyczny :D

      Usuń
  5. O matko, o matko....
    Ja się tu czem prędzej zapisuję bo szkoła już drugi rok, za rok kolejny potomek a tu takie kwiaty wychodzą!
    Dzięki dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety młodsze dzieciaki są w większym niebezpieczeństwie niż te starsze, bo można im będzie łatwiej i przez dłuższy okres czasu mózgi prać. Koniecznie rodzice muszą być o tym zagrożeniu informowani, by mogli szybko i stanowczo reagować.

      Usuń