Wersją alternatywną jest Petris:
źródło |
A w szczenięctwie czekałam zawsze, aż dorośli kupią Przekrój, żeby po pierwsze dorwać się do historyjki o profesorze Filutku i jego piesku, a po wtóre, żeby wytężyć wzrok i znaleźć 21 szczegółów.
No to teraz porównaj rysunek i zdjęcie i znajdź 21 szczegółów :)
źródło a natchnienie znalezione u Kaliny |
A tam na dole to Ty?
OdpowiedzUsuńTak Pantera. Pod tymi wszystkimi psami i kotami, wbita w szczelinę między łóżko a ścianę i przykryta wąskim paskiem kołdry - to ja. I tak co noc :)
UsuńMe bystre oko dostrzegło brak animalistycznego zagospodarowania zagłówka łóżka (np w postaci wąskiego akwarium lub węża).
OdpowiedzUsuńPoza tym zagadka porównawcza jest zbyt ŁATWA, doprawdyż, różnica jest taka że nie trzymasz pionu ;)
Zawsze starałam się utrzymać jakiś poziom... ale się poprawię ;)
UsuńPrzeczytałam wpis mojej Mamie, a ona na to - "Pies Pana Filutka zwała się FAFIK. A na ostatnie stronie "Przekroju" jeszcze ważna była rubruka "Humor z zeszytów" - czyli cytaty z wypocin uczniowskich."
Usuńfuj! jak niehigienicznie! :))
OdpowiedzUsuńja tu widzę miejsce na jeszcze co najmniej cztery koty!
ale mam nadzieję, że psy po Tobie nie latają.
a w ogóle, to dzień dobry, chyba pierwszy raz się u Ciebie odzywam.
i bardzo mi się tu podoba :)
Dzień dobry! Rozgość się, zapraszam!
UsuńWierz mi, są bardziej niehigieniczne konstelacje niż ta uchwycona na zdjęciu :)
O, tak! Jeszcze cztery koty i ze dwa psy, w tym jeden wilczarz irlandzki lub co najmniej dog Bordeaux :D
E tam, a akwarium to dzie?
OdpowiedzUsuńZamiast doga de Bordeaux proponuję mojego Frodo. Jest większy i cieplejszy.
Eee... rybki mamy tylko w puszkach, w lodówce.
UsuńI z całym szacunkiem Hana, nie będę sypiała z Twoim Frodo! Sypianie z cudzym psem to cudzołóstwo!!!
A ja myślałam, że to ja mam mało miejsca gdy dwa suczki rozłożą się w poprzek łóżka - jedna z prawej jedna z lewej a ja w środku (wygląda to miej-więcej tak: -/- gdzie myślniki to sunie a ukośnik to ja) , że się nie mam jak obrócić. Ale Ty masz gorzej, bo nie masz gdzie wyciągnąć nóg. Ale za to jak jest ciepło!!! - oszczędza się na grzaniu - grzejnik w sypialni zakręcony, nie trzeba termoforu :). Zwierzaki są zresztą lepsze od niego - nie stygną, cały czas utrzymują tę samą komfortową temperaturę w granicach 37 do 38 st.C. Nic wylegiwać w łóżku i nie wychylać nosa spod kołdry :).
OdpowiedzUsuńCiesz się, że Iga z Gapą to nie na ten przykład rottweilery czy inne labradory, wtedy spałabyś na dywaniku przed łóżkiem :)
UsuńNa szczęście Iga z Gapą to nie olbrzymy i choć czasami jest mi ciasno (no wprawdzie nie tak jak Tobie) to póki co nie grozi mi spanie na dywaniku przed łóżkiem. Jednak muszę przyznać, że czasami jednak nie jest najcieplej - zwłaszcza wtedy gdy psice próbują się nakryć kołdrą, ściągając ją ze mnie - zwłaszcza Iga. Także wówczas gdy pod kołdrą robi się przeciąg. Iga uwielbia spać do góry brzuchem tak jak Pyza na zdjęciu Psa w Swetrze, z tym, że Iga ma o wiele dłuższe łapy i śpiąc do góry brzuchem czasami prostuje łapy a wtedy na łapach podnosi się kołdra, która na Igowych łapach wisi w powietrzu, a pod nią hula wiatr. Na szczęście Iga jest zmarzluchem i szybko jej też się robi zimno i opuszcza łapy w raz kołdrą.
UsuńA co dyskryminacji Krechy odnośnie podusi, to zgadzam się z innymi postowiczami. Stanowczo musisz udostępnić Krechuni choćby część podusi (tym bardziej, że wydaje mi się że na zdjęciu śpisz na 2 poduszkach). Psiunie bardzo lubią podusie (wiem co mówię). Niejednokrotnie przebudzam się w nocy bo obróciwszy się na drugi bok trafiam na poduszce sosem na coś wilgotnego - a to nos Igi albo Gapy.
Gdyby w poście dało się zamieścić zdjęcia, to pokazałabym uwielbienie mych psic dla poduszek.
Z Frodkiem jak z księdzem...
OdpowiedzUsuńA to to już perwersja! :)
UsuńAle bez grzechu.
UsuńKochałam tetrisy, i profesora Filutka też, i 21 szczegółów :-)
OdpowiedzUsuńI koty na kołdrze, i pod (chociaż niezmiennie, czym wtedy oddychają ;-)
Czekam na zdjęcie na blogu :)))
UsuńCoś zjadło mi kawałek nawiasu, a konkretnie czasownik "dziwię się"...
UsuńZdjęcie kota pod kołdrą? Czy kołdry? ;-p
Pamiętasz węża boa, który pożarł słonia? No wiesz, Mały Książę i te klimaty. No to dawaj te koty pod kołdrą ;)
UsuńUważam, że naganne jest, że pies w części dziobowej łóżka nie ma swojej osobnej podusi (nie bójmy się tego słowa: brutalnie zepchnęłaś go łokciem!). Natomiast szaraczek-kociaczek, jak ta sierota Boża, musi leżeć na twardym materacu?!
OdpowiedzUsuńPowinnaś trenować spanie ze stopą wysuniętą spod kołdry, bo przecież gdzieś będzie musiała siedzieć w nocy papuga...
Nie kop leżącego po siniakach!
UsuńŻadnych papug! A koty przeniosły się z twardego jak deska materaca na miękką kołdrę - tę resztkę, której psom nie udało się ze mnie zedrzeć - spowijającą me ciało w okolicach mostka i żołądka. Utrudnia to nieco oddychanie, ale na szczęście nie kotom tylko mi.
Muszę tu PsawSwetrze wziąć w obronę, niektóre koty wolą twarde materace od miętkich części pościeli...
UsuńDzięki :) Osobiście też mam ochotę wziąć Psa w swetrze w obronę, bo lubi móc kończynami poruszać, swobodnie zmieniać pozycję w czasie snu, korzystać z łóżka, a nie tylko ze szpary pod ścianą i przykrywać się miękką kołdrą, a nie tylko jej różkiem.
UsuńGdy miałam psa, uwielbiałam jej niezadowolenie w oczach, gdy wstawaliśmy rano, a ona musiała zejść z kołdry :-)
UsuńCześć,ja przykrywam każdego osobnym kocykiem. :)
OdpowiedzUsuńWidzę jawną niesprawiedliwość,tylko jedno stworzonko śpi pod kołderką.
Tylko jedno stworzonko życzy sobie spać pod kołderką, pozostałe wolą spać na kołderce i nie przeszkadza im drobny fakt, że wtedy również śpią na mnie :)
UsuńKochana, ale jak zimno Ci w stopy, to masz pod co/kogo je wsuwać :-)
UsuńPrzydałaby się jeszcze mała kangurzyca, żeby można było stopy ugrzać w worku... ;-)
UsuńOne sie po prostu o Ciebie troszcza, zebys przez sen z lózka nie wypadla.
OdpowiedzUsuńNie posiadam się ze szczęścia!
UsuńZgroza w moich oczach się odmalowywa - to są te super czujne psy, które bronią swoją Pańcię przed złem świata całego i podstępnymi paparazzami, absolutna zgroza nawet pół oka nie otworzyły :), przynajmniej koty wykazują pozytywne odruchy, ślepka im się otwarły i obserwują podstępnego paparazzę
OdpowiedzUsuńA poza tym wszystkim miejsce śpiąco leżące nie jest w pełni wykorzystane, mam wrażenie że zmieściłby się tam jeszcze Mężczyzna a i Tofik mógłby się w nogach położyć, zdecydowanie brakuje poduszki dla psa i drugiej kołdry dla kotów, poza tym ony pies winien mieć swoją własną kołderkę do przykrywania, żeby mu zimno w nocy nie było a nie żeby Personel mu zabierał - to jest wprost nie do pomyślenia, oburzające, chyba napiszę skargę do Animalsów jakiś :)
Nie dobijaj mnie :)
UsuńGadam tak bo miałam tego kupowanego na metry, która spała w poprzek i ruszyć jej nie można było bo straszne nerwy miała i na dokładkę takiego malutkiego, malusińskiego dobermanka, który generalnie spał przy łóżku ale jak w środku nocy doszedł do wniosku że mu dupina zmarzła to właził na łóżko i takie 40 kg z mmmuuu lądowało na plecach i wtedy to już zero oddechu bo przy najmniejszym westchnieniu zrywał się na równe łapy i za 3 sekundy znowu lądował na plecach personelu - zero spania.
UsuńJa nie wiedziałam, że tym postem włożę kij w mrowisko, a właściwie w łóżka właścicieli psów i kotów i obnażę tajemnice nie tylko mej alkowy!
UsuńTaaaakie kompromitujące sceny powiadasz i to na bezdechu! Ech!
Z poprzednią moją trójcą też sypiałam, powyginana w paragraf. Foksik na ten przykład ważył 34 kg :)
Wiesz psi i koci Personel podobno dzieli się na takich, którzy przyznają się do tego że śpią razem ze zwierzyńcem i na takich którzy się do tego nie przyznają
UsuńMam kota na noc podkolannego tylko, :) pies śpi u pańcia, na swoim posłaniu, bo by mi kota wygnała a ja uwielbiam jego ciepełko. :) Wystarczy że tłuką się wieczorem i muszę interweniować. To znaczy nie na serio się tłuką, to taka walka na machanie otwartym pyszczkiem i próbami przegryzienia psiego gardła :))
OdpowiedzUsuńPierwszy raz u Cię chyba? Bo czytam zawsze z uśmiechem ciepłym i serdecznie w myśli pozdrawiam.
Elka
Witaj i dzięki za miłe słowa :)
UsuńE, oddychasz. Spoko ;)
OdpowiedzUsuń:D
Cudem ale jednak ;)
Usuńszans na faceta nie widzę ;)
OdpowiedzUsuńchyba, że byłby karłem, kochałby zwierzęta i spał w legowisku dla psa ;)
Pozdrawiam serdecznie:)
Witaj sonic!
UsuńEeee.... Mężczyzna mój nie jest karłem, ale na szczęście kocha zwierzęta. A nasze zwierzęta bez dyskryminacji kochają nas czyli przywalają raz jego, raz mnie :D
Może uda nam się uniknąć sypiania na dywaniku przed łóżkiem ;)
Właściwie to jest to moje marzenie, które odkładam na czas, gdy będziemy mieli duży dom z ogrodem oraz przystojnego niewolnika do sprzątania, gdy ja tak będę polegiwać, jak najdłużej się da.
OdpowiedzUsuńMyślę, że jeśli masz takie marzenie, to musisz je zrealizować w małym mieszkaniu, najlepiej kawalerce... W przeciwnym razie może się zdarzyć, że zwierzyniec będzie spał poza Twoim łóżkiem ;-)
UsuńFrajda, po pierwsze: Kalina ma rację - w dużym domu konstelacje łóżkowe mogłyby ulec zmianie i stąd:
Usuńpo drugie: przystojnego niewolnika można inaczej zagospodarować, albowiem sprzątanie jest przereklamowane ;)))
Tak! I ta ostatnia kwestia wydaje mi się kluczowa! Będę ją sobie powtarzać strudzona, ze zgiętym kręgosłupem i w nastroju wrednej macochy zaganiającej uciśnioną dziatwę do sprzątania wszystkiego, co z wdziękiem porozwalała. Poza tym wierzę, że zwierzyniec nie spałby poza moim łóżkiem, doświadczenia, choć nieliczne, uczą mnie czegoś innego...:)
UsuńTwoje loze podobne do mojego tylko asortymen nieco inny . Tak mi sie wydaje , ze mam nieco wiecej miejsca . Dwa jamniki i dwa koty - tak jest u mnie . Totez sie nieraz zastanawiam , czy spie u nich czy one u mnie ..Ajak jest u Ciebie ?
OdpowiedzUsuńWitaj Joanka!
UsuńMasz rację. Gabarytowo jeden mój pies robi za dwa jamniki razem wzięte, czyli ja śpię tak jakby z czterema jamolkami. Z drugiej jednak strony, moje koty to jednak kocie dzieci, czyli obydwie robią za kota sztuk jeden. Ale do czasu, bo apetyt im dopisuje... :)
A co to za zwierzę między twoim profilem a rąsią? Bo nie mogę zidentyfikować? ;)
OdpowiedzUsuńAaaa... to... To nic takiego. Ni to czapka, ni to mop :)
Usuń