wtorek, 17 lutego 2015

Aligator bojowy!


Kreska bojowa. Zdjęcie z cyklu - A podskocz mi który!
Kreska

Hip hip i hura!!!
   Dzisiaj wpis na cześć Kreski. Kreski obrończyni! Aligatora wielce bojowego!
   Otóż co następuje: Kreska jest u nas równo pół roku. Przez ten okres relacje między psami układały się różnie. W końcu stanęło na tym, że mam w domu dwoje zgryźliwych tetryków. Jak kto nie wie, na czym to polega, z całego serca polecam film pt "Dwaj zgryźliwi tetrycy" z Jackiem Lemmonem i Walterem Matthau (w rzeczywistości Władysławem Matuszewskim) w rolach głównych.
  Fox z upodobaniem robi na złość rozpieszczonej, jazgotliwej, burkliwej jedynaczce, jednak na spacerach podąża za nią, bo sucz lepiej widzi.
  Jednocześnie kłótliwy babsztyl poniewiera starego Foxa szczerząc zęby i burcząc przy każdej okazji, do póki dziadek nie straci cierpliwości i nie warknie/burknie/szczeknie. Wtedy Kresiulec żwawo a chyłkiem wycofuje się na "z góry upatrzone pozycje", kłapiąc zajadle acz bezgłośnie, że jednak ostatnie słowo jej.  Za to na spacerach Krecha zawsze rozgląda się za Foxem, żeby jej ten stary dywan z oczu nie zniknął. Jednym słowem cyrk i komedia.
  Dzisiaj jednak zdarzyła się rzecz, która me serce napełniła bezmiarem radości.

 Na spacerze moje psy jak zwykle lezą każde swoim tempem, każde zawąchane czyta "najnowsze wieści", utrzymują stosowny dystans kilkudziesięciu metrów od siebie i wydawałoby się, że jedno na drugie uwagi nie zwraca. Aż tu przypętał się do Foxika pewien młody psiak. Najpierw czuł respekt ze względu na gabaryt Foxa. Ale jak tylko wyczuł, że ma do czynienia ze starym, ślepym kastratem rozpoczął swoje młodzieńcze próby dominacji. Niby jeszcze zabawa ale już bardzo nachalna i dla Foxa przykra. Foxisko odgryzło się raz, odszczeknęło drugi, ale z młodym, energicznym psem nie miało szans (oczywiście właściciel nie reagował, bo pies się tylko chce bawić). I tu właśnie na scenę wkroczyła, a właściwie wpadła Krecha, która widząc, co się dzieje, bez wcześniejszego ostrzeżenia, ruszyła całym impetem swojego było nie było masywnego cielska (ponad 20 kg) błyskawicznym sprintem na intruza. Nie wiem, jak jej się to udaje na tych krótkich łapach, ale potrafi osiągać imponujące prędkości, a jak biegnie to ziemia dudni. Naprawdę robi wrażenie.
   Zakotłowało się, psiak najpierw został podrzucony do góry, potem się poturlał ze dwa metry i zwiał szukać obrony u właściciela. Dumna Krecha stała wyciągnięta na całą długość w bojowej pozie na środku alejki, patrząc koso za oddalającym się szczeniakiem, jakby chciała powiedzieć - a spróbuj mi tu tylko wrócić!
No bo Fox jest jej i ona poniewierać go sobie będzie sama! Bez niczyjej pomocy. Ot co!
  Cieszy mnie to niezmiernie ze względu na powód, dla którego adoptowaliśmy Kreskę. Miała zastąpić Foxowi >>>Bazyla<<<. Właśnie w takich sytuacjach. Chcieliśmy psa, który zapewni Foxowi poczucie bezpieczeństwa - jako jego oczy i ochrona. Krecha wywiązuje się ze swej roli świetnie!

A Fox. Fox przyjął całą sytuację jako należne hołdy. Nie do końca dziadek zajarzył, co tak w zasadzie się stało, bo przecież S A M by sobie poradził, ale skoro już Krecha załatwiła sprawę to ok...


Krecha i jej zasadnicze miny :)))
Kreska


Kreska


Krecha z Mordą i Nitrem:

Kreska, Morda i Nitro

Nitro, Kreska, Fox i Morda:
Nitro, Kreska, Fox i Morda

Plenerowe zdjęcia psów, które wrzucam do postów, pochodzą ze strony http://www.vonski.pl/index.php, za której istnienie jesteśmy wdzięczni panu Michałowi, właścicielowi Mordy :)

   Wypada mi jeszcze słowo dodać o specyficznej technice biegu Krechy. Gania bardzo szybko. Niby wygląda jak megajamnik ale w gruncie rzeczy jest baaaardzo masywnym posokowcem o niskim, sportowym zawieszeniu :) W biegu składa się na pół jak chart. Nisko usytuowany  środek ciężkości powoduje, że w zabawie nie udaje się jej wywrócić innym psom. Ale najciekawsze są jej zwroty w biegu. Potrafi zgrabnie zawracać przy dużych prędkościach zarówno przez rufę - robiąc obrót z lekkiego wyskoku (trzy łapy w powietrzu) dookoła osi jednej z tylnych łap, lub analogicznie - zwrot przez sztag - na jednej z przednich łap, przerzucając całe ciało równolegle do podłoża o 180 stopni. Nigdy wcześniej nie widziałam czegoś takiego u tak długaśnego psa. Ciekawie to wygląda, nie powiem :)

4 komentarze:

  1. Szybki i zwrotny aligator bojowy. Strzezcie, sie, mieszkancy osiedla, jesli zle wasze zamiary!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem w tym, że Aligator ani na moment nie wychodzi z roli. Krecha to taka herod-baba, wieczny kapral, zero luziku, leżenia brzuszkiem do góry i leniwego merdania ogonem, na znak, że życie jej akurat się podoba. Nie. Marsowa mina, zmarszczone czółko i zęby zawsze w gotowości.
      Za to, kiedy zobaczy pana, no kiedy tylko zobaczy... czółko się wygładza, uszka leżą gładko wzdłuż łebka zarzucone z lekka ku tyłowi, rozanielony pyszczek zadziera się do góry, a w oczętach pulsują koliście girlandy słodkich serduszek, ach! Ale to tylko, kiedy zobaczy PANA! I niech mi kto tu jeszcze zasunie o solidarności jajników!

      Usuń
  2. AAA, więc już wiem jak wygląda ta osławiona GRUBA KRESKA...

    OdpowiedzUsuń