piątek, 31 grudnia 2021

Nowy rok bieży, w jasełkach leży...

 


Powyżej podsufitowe dekoracje poza zasięgiem ciekawskich nosów, paszcz i pazurów. Turkusowe i pierzaste autorstwa Tabazy - serdecznie dziękujemy!

Czas nieuchronnie biegnie i nowy rok przed nami. Chyba wyjątkowo nikt się na niego specjalnie nie cieszy. Globalnie i ojczyźnianie raczej nie zaskoczy niczym dobrym, może łaskawie nie przywali za bardzo po nerach niczym złym.
Dlatego życzę Wam Kochani i sobie, żeby dobrze było w skali mikro. Żeby zdrowie się nas mocno trzymało, i żeby małe radości umilały nam codzienną szarzyznę, i żeby na chlebek z masłem było i miskę dla futer.
I starczy! Nie bądźmy pazerni, a co nadto to niech podwójnie raduje!
Znowu zaserwuję Wam wierszyk z tych pięknych książeczek, ale to za chwilkę.
Najpierw się pochwalę: MAM KOMPLET! A nawet bonusik :)


Ostatnia owca też mnie zachwyciła. 
Wreszcie na jaw wyszło prawdziwe autorstwo Cichej nocy :)))))))))))))
Widać dokumentnie dziecinnieję na starość ;)


Zwróćcie uwagę, że tym razem Jogi nie towarzyszył mi w zachwytach, bo miał ważniejsze zajęcia.

Zwierzęco ten rok, jak każdy poprzedni, uszczuplił nasze stado, ale obradował nowymi futrami.

Raczysko najpierw zabrało nam Tusia, potem Łazaneczkę - tę ostatnią 5. grudnia :(





Stado się dopełniło. Wprowadził się Bambosz, przytargałam Jogiego.

Jak widać na załączonych obrazkach Bomboszek to kituś malutki, który najlepiej sypia w legowisku Owca :)







A to Kochani niespodzianka! To są te ważniejsze rzeczy, które teraz Jogi ma do roboty - wylegiwanie się w łóżku nowych państwa w swoim nowym domu!
Jogi znalazł cudowny dom u państwa Natalii i Łukasza 27. grudnia! 


Podobnież jeszcze się wszyscy mieszczą razem w łóżku. Nowa rodzina Jogiego przywozi do mnie swoje koty, kiedy rusza na jakieś wojaże i w zamian wspomagają moje stado brzęczącą monetą.
27. grudnia pan Łukasz z córką przyjechali po odbiór Judaszka i Ebolki (biały i szylkretka), co ciekawski i towarzyski Jogi wykorzystał, żeby przyjść się przywitać. Roztoczył 5% swojego uroku i załatwił sobie nowe lokum z większą ilością rąk do głaskania i mniejszą konkurencją. Ponieważ, jak słusznie określiła to pani Natalia, Judaszek i Ebolka brzydzą się człowiekiem, a Ebola dodatkowo pogardza, Joguś jest miłą odmianą. Rodzina wreszcie odczuje przyjemność z posiadania kota :)





A teraz Kochani do meritum, czyli pięknego wiersza Kulig, Deotymy:


Otwierajcie wszystkie bramy!
Pochodnie wynoście!
Z nowinami przyjeżdżamy
Nieproszeni goście.

Czy to pałac, czy poddasze,
Radzi nam są wszędzie.
Jadą przyszłe losy wasze,
Jedzie to: co będzie.

Życie ludzkie, śliską sanną
Jedzie we sto koni.
Czas jest wilią nieustanną,
Co za jutrem goni.

Nikt nie zgadnie, co wieziemy,
Łaskę, czy niełaskę?
Bo na twarzy jeszcze niemej
Losy noszą maskę.

Dzwońcie dzwonki! Grzmij kapelo!
Tańcz dziwaczna zgrajo!
Niechaj ludzie się weselą,
Póki nas nie znają.

Obiecujmy góry złote!
Człowiek znów rozpocznie
Omyloną swą robotę.
I tak rok rocznie.

Maska śliczna! Lecz jeżeli
Zdjąć nam się ją zdarzy,
Oj! Może byście woleli
Nie znać naszej twarzy!

A może też w niej znajdziecie
Piękność niespodzianą,
Więcej szczęścia jest na świecie
Niż o tym pisano.


Kochani! Tego się trzymajmy! 


Jak zwykle pozostaję pod urokiem pięknych ilustracji.  Tym razem są one autorstwa Macieja Szajkowskiego. Zdjęcia robione telefonem, ale jakość jakbym użyła czajnika - trudno, pogoda i oświetlenie nie sprzyjają. W naturze ilustracje są tak piękne, że oczy rwie! A książeczki jeszcze raz serdecznie polecam!






A w muzyczniku tytułowa kolęda, którą bardzo lubię ale w skocznej wersji. Nie wiedzieć czemu większość artystów zawodzi ją na nostalgiczną nutę.


24 komentarze:

  1. Wszystkiego dobrego!
    U mnie też dwie straty w tym roku... i jeszcze ta u mamy - też w sumie moja, Salem był mój... Eh,,,,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkiego dobrego Kocurku! Oby już więcej strat nie było w najbliższym czasie!

      Usuń
  2. Pięknie. Gdyby nie te odejścia. No cóż, jak boli serce to jeszcze znak że jest się żywym. Książeczki uzupełniające i ja nabyłam, dobrze że napisałaś, bo byłby dubel 😀. A tak, coś mi się zdaje że będzie i u mnie komplet. Wiesz czego Ci życzę ❤️.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem! I dziękuję :)))))
      Te odejścia... raczej nieuchronne. Pocieszam się, że przygarnęłam te futra w stanie zejściowym i jeszcze cztery lata podarowałam dobrobytu. Zobaczymy, kto następny i kiedy przyjdzie, bo że przyjdzie to w zasadzie pewnik.
      Oooo! To cieszę się, że "dublem" (za który mimo wszystko dziękuję!) spowodowałam chęć zakupu reszty do kompletu.
      Sama widzisz, jakie one śliczne! A te wiersze...

      Usuń
  3. "Więcej szczęścia jest na świecie
    Niż o tym pisano."
    Brzmi niezwykle obiecująco obyśmy je znaleźli albo niech ono nas znajdzie.
    Wszystkiego co najlepsze Piesie dla ciebie z przyległościami!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkiego najlepszego Maryś! I wielu nowych artystycznych pomysłów!

      Usuń
  4. No cóż, trochę przyjemności z posiadania kota personelowi też się należy , słusznie więc postąpili nowi współspacze Jogiego :) Zgadzam się też, że dla zdrowia psychicznego warto skupić się na małych rzeczach wokół i w nich szukać radości. Ja też tak zamierzam, a Tobie życzę znajdowania jej jak najczęściej. Niech Ci się dobrze wiedzie w domu i zagrodzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mp nie wiem, jak masz na imię - pewnie coś przeoczyłam - ale ściskam Cię mocno i serdecznie i życzę Ci zdrowia, spokoju i radości drobnej i większej pomimo ciekawych czasów, w jakich przyszło nam żyć!

      Usuń
  5. Wiersz prześwietny,głęboki sens malowany lekkimi słowami.Ilustracje przecudne,muszę zapamiętać nazwisko twórcy.
    Dorotko,ściskam Noworocznie!Przeżyłaś Sylwestra Marzeń?;)
    Niech się nam darzy,wiesz... "dom nasz i majętność całą" I żeby wreszcie był wolny od zarazy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś usłyszałam wzruszającą historię.
      W grudniu przed świętami na polsko-białoruskiej granicy pojawił się Maniek.Stał biedak uparcie kilka dni po stronie białoruskiej,patrzył markotnie na polską stronę,widać było wyraźnie,że tam ma dom,że bardzo tęskni za Mańkową,czuł zew natury,ale nie mógł pokonać zasieków.
      No i w noc wigilijną stał się cud.
      Pogranicznicy polscy i białoruscy zlitowali się nad niedolą Mańka.W tajemnicy przed przełożonymi przecięli concertinę a Maniek nie oglądając się za siebie pogalopował w drogę.
      * Maniek to żubr;)

      Usuń
    2. "a Słowo ciałem się stało i mieszkało między nami" i w sumie powinno nam wystarczyć, ale gdyby tak jeszcze "i wszystkie wioski z miastami" to już pełnia naszego przyziemnego, ludzkiego szczęścia ;)
      Tak! Przeżyłam sylwestra marzeń i dalej się pławię, bo ktoś wrzucił na YT wszystkie odcinki Poirota z Davidem Suchetem, który grał Poirota przez 25 lat! On nie grał! On nim był! UWIELBIAM!
      Jestem przy 20. odcinku!
      Historia Mańka piękna!
      Ściskam Cię mocno! Serdeczności!

      Usuń
  6. Więcej szczęścia jest na świecie niż o tym pisano - i tego się w Nowym Roku trzymajmy :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Szczęśliwego! Wszelkiej pomyślności i niech się darzy!

      Usuń
  8. Najlepszego Dorota! Siły i zdrowia, z reszta sobie poradzisz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Monia! Nawzajem zdrowia i sił, bo armia kotów stoi u drzwi :D

      Usuń
  9. Niechaj ludzie się weselą,
    Póki nas nie znają.

    To brzmi co najmniej złowieszczo :D Mnie także podobają się te ilustracje, jest coś ujmującego w ich prostocie.

    Przykre, że spotkała Was taka strata. Oby ten rok był lepszy od poprzedniego i wszystkim dopisało zdrowie.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Nieznajoma! Usiądź sobie blogowo z moimi kotami, a odpocznij sobie :)
      Ilustracje przemawiają do dziecka we mnie. Są ładne, kolorowe i dosłowne.

      Straty owszem, są przykre, ale ja już jestem z nimi pogodzona. Kiedyś bolało bardziej. Teraz przyjmuję naturalną kolej rzeczy, że zwierzęta żyją krócej niż ludzie; że moje zwierzęta znajdują u nas dom jako dorosłe i zwykle schorowane, więc długo z nami nie zostają; że moją rolą jest zapewnić im jak najlepszą jakość życia, póki z nami są i szybką, lekką śmierć, gdy przychodzi cierpienie.
      Jak będzie zdrowie, to sobie poradzimy :)
      Wzajemnie życzymy Ci zdrowia, szczęścia choćby malutkiego, spokoju i poczucia bezpieczeństwa wśród dobrych ludzi :)

      Usuń
  10. Wszystkiego Najlepszego Piesu dla Ciebie oraz przyleglosci:***
    Nie robie podsumowan, nie robie planow bo potem bede sie musiala smiac sama z siebie:))
    Jeszcze musze dodac, bo Ty wiesz, ze ja nie-kotowa, ale zdjecia 10 i 11 sa boskie!! Uglaskaj te dwa kotely ode mnie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ściskam Cię mocno i serdecznie Star!
      A propos planów i postanowień: https://www.youtube.com/watch?v=xgwWvGvFiE0&list=PLSFjN753fhxTlHJ3nFjDDLMnU451D1sPX&index=5&ab_channel=RMFFM
      Tylko nie zapluj się ze śmiechu :D
      W kwestii głaskania kotów - mogę pogłaskać tylko jednego biało burego, tego większego, bo to nasz Bambosz; a mały Jogi ma już nowy personel do głaskania :)

      Usuń
    2. Dzieki za link:)))))))))))
      Dlatego ja juz od lat nie robie zadnych postanowien, bo jak wyzej... sama siebie zapluje smiejac sie z siebie:)))
      A Jogi najwyrazniej jako nowy tez bedzie glaskany, czyli ktos spelni moje zyczenie:**

      Usuń
  11. Kochany Pieseczku! Nieco spóźnione (ale jeszcze styczeń, to się jeszcze liczy?), ale baaardzo serdeczne życzenia zdrowia dla całej Hurmy i Czeredy, dobrego humoru (tego ci chyba nie zabraknie :-)), spełnienia życzeń i tych piniążków też, żeby na stole i w miskach nie zbrakło!
    I całuski serdeczne, droga blogowa Przyjaciółko!

    OdpowiedzUsuń
  12. Gdybys szukała doświadczonego weterynarza z dobrym podejściem do zwierząt to polecam zgłosic sie tutaj https://wetmarysin.pl/nasz-zespol Zwierzaki mają tam najlepsza opiekę. My byliśmy już kilka razy z naszym psiakiem na wizycie.

    OdpowiedzUsuń