Ja wiem, że już jest wiosna ale nadal mamy styczeń. Pogoda jest obecnie na tyle nieprzewidywalna, że wkrótce może być na dworze zarówno +20 jak i -20. Who knows... Dlatego dzisiaj machnęłam sobie czapkę i rękawiczki z rękawów pewnego swetra, którego wzorzysty przód posłużył wcześniej do tego projektu:
Rękawiczki są z "klapką". Bardzo wygodne gdy prowadzisz samochód, a kierownica zimna jak szlag, musisz odpiąć (zapiąć) karabińczyk przy smyczy, wygrzebać coś z kieszeni, odebrać telefon na świeżym powietrzu etc. Co prawda posiadałam już takie palczaste rękawiczki z klapką, zakupione na placyku, ale wszystkie dotychczasowe modele miały również ucięty w połowie kciuk. I właśnie o ten kciuk mi chodziło - moja końcówka STRASZNIE marzła. Dlatego produkt własny zakłada całkowicie ubrany kciuk!
Wstyd się przyznać, ale takich rękawiczek nie znałam! :)
OdpowiedzUsuńchyba muszę poszukać u siebie w Jaworze na targowisku :)
Witaj Tupaja! :)
UsuńTeraz na wyprzedażach łatwo takie trafić. Z palcami generalnie są wygodniejsze, tylko ja naprawdę strasznie marzłam w kciuk.
Bardzo ciekawy arykuł. Pozdrawiam serdecznie autora.
OdpowiedzUsuń