Zaraz będzie o drugiej z planowanych niespodzianek, choć chyba już nieaktualnej ;)
Ale zanim o tym, to krótkie sprawozdanie ze zrzutki:
Kochani PT Blogoczytacze, którzy w większości wspomogliście naszą zrzutkę nad wyraz hojnie brzęczącą monetą, nie osiągnęłyśmy jeszcze pełnej kwoty, ale zaraz będę się brała do zamykania zrzutki, żeby darczyńców nie naciągać. Bowiem wszystko wskazuje, że zmieścimy się z potrzebami w niższej kwocie.
Oczywiście przed darczyńcami będziemy w stanie się rozliczyć fakturami i paragonami, ale pozwolicie, że nie będę ich skanów tutaj zamieszczać - bo ja w obróbce grafiki biegła nie jestem, a licho nie śpi. Także i tutaj i na zrzutce będę podawała kwoty, bez skanów dokumentów (te zawsze na życzenie, bo ja się niesamowicie stresuję odpowiedzialnością za gospodarowanie powierzonymi pieniędzmi).
No więc:
Dotychczasowe wpłaty dały sumę 7905 PLN (DZIĘKUJEMY PIĘKNIE I SERDECZNIE ZA WASZĄ HOJNOŚĆ!)
Część tej kwoty już podjęłam, uwzględniając 3% dobrowolnej kwoty dla portalu zrzutka.pl (reszta dalej na zrzutkowym koncie, żeby nie na moim).
Zostały wybrane i zamówione drzwi. Niestety nie są to ani erkado, ani porta ponieważ drzwi obu tych firm są po prostu za duże do wąskiego korytarza i nie byłoby jak nawet framugi wsadzić. Po wyburzeniu fragmentu ściany można wcisnąć przyzwoite drzwi gerdy.
Przyszedł miły pan i wszystko pomierzył, a Kasia z Benią wybrały model i fason drzwi, grosza nie żałując - mają być porządne!