Pomimo koszmaru, jakim jest semestr letni, znowu sprowadza mnie na blog arcyważna sprawa.
Oczywiście kocia sprawa. Sprawa o imieniu Kropek.
Zeszłam na psy, obrosłam kotami, mam szafy pełne ulubionych swetrów hmmm... zobaczymy, co będzie dalej :)
Pomimo koszmaru, jakim jest semestr letni, znowu sprowadza mnie na blog arcyważna sprawa.
Oczywiście kocia sprawa. Sprawa o imieniu Kropek.
Wiemy żeś zmartwychwstał, że ten cud prawdziwy!
O Królu Zwycięzco, bądź nam miłościwy!
Wesołego Alleluja Kochani Wam życzę i wielu łask w te najradośniejsze święta!
I miał być post książkowy, względnie muzealny, a znowu jest post koci.
Zatem do meritum.
Trzy tygodnie temu trafiła do mnie kotka. Ładna.